Dla wi?kszo?ci z Was „worek bieszczadzki” jest zagadk?. Co to jest ,
gdzie on le?y , co w tym worku piszczy? Wiecie? Niektórzy na pewno tak.
Szczególnie starsze pokolenie „bieszczadników” nie
zapomni tego miejsca nigdy. Dotarcie tutaj wi?za?o si? nieomal z wojenn?
przygod?, albowiem miejsca tego strzeg?o wojsko. Wojsko posiadaj?cego ogromne
wp?ywy p?k Kazimierza Doskoczy?skiego, zwanego
Wielkim ?owczym Peerelu. Wtedy to, doj?cie do Sianek,
do grobu hrabiny Klary Stroi?skiej, nobilitowa?o
turyst? do miana „rycerza gór”. Strze?ono tych miejsc pe?nych zwierzyny dla
tych, którzy lubili sobie postrzela?, a zwierza by?o tu mnóstwo. Kiedy z ziemi
tej usuni?to si?? jej prawowitych miaeszka?ców – Bojków,
obj??a j? w posiadanie przyroda. Wtedy to, od pa?dziernika 1977r. do kwietnia
1981r., Tarnawa Ni?na zwa?a
si? Piotrowo, a Muczne Kazimierzowo. Kogo to z reszt? dzisiaj obchodzi. Pozosta?y
z tych „rycerskich” czasów ambony w pobli?u poletek ogryzowych
i pa?ników, „humanitarne” dokarmianie zwierzyny ziarnem, marchwi? czy burakami.
Po co lata? za zwierzyn? po lesie skoro sama przyjdzie pod much?. Przy drodze
prowadz?cej ze Stuposian do Mucznego
buduje si? obecnie kaplic? dla my?liwych, b?d? mogli si? pomodli? do ?w.
Huberta nie wysiadaj?c z samochodu. Chocia? dla pieszego turysty dotarcie do wn?trza worka nadal nie jest
?atwe ( nie istnieje tutaj ?adna zorganizowana komunikacja), dla
zmotoryzowanych nie ma ?adnych przeszkód, wystarczy wykupi? bilet na wjazd
samochodem do Parku. Szczególnie to wida? w pogodne weekendy – na szcz??cie
stan drogi ogranicza ten ruch. Ale dla samochodów terenowych i motocykli
tragiczny stan drogi nie stanowi przeszkody i w weekendy raczej nie zalecam
wybiera? si? w te strony, bo mo?na si? natkn?? na du?e ilo?ci „stonki”. Pono? w
pogodne dni dostrzec mo?na ze szczytu Halicza parkuj?ce w Bukowcu
autokary. W namierzeniu tego miejsca niezwykle pomocny jest charakterystyczny
samotny, niestety usychaj?cy ju? modrzew. W takie dni najlepiej pozosta? na
szczytach, tutaj stonka zagl?da rzadziej, chocia? czasem jej si? to zdarza, gdy
uczepi si? nawiedzonych przewodników, którzy j? wsz?dzie powiod?, byle tylko
egzystowa?.
Jedno z moich pierwszych spotka? z „workiem”: to prawie bieg z Prze?. Bukowskiej w kierunku Ki?czyka Bukowskiego ( nie wiadomo by?o co odbije sowietom, kiedy
nas zobacz? na grani – ?cie?ka trawersowa?a raz po polskiej raz po radzieckiej
stronie). Chodzi?y s?uchy o porywaniu przez radzieckich pograniczników
turystów w okolicach Prze?. Bukowskiej, aby zarobi?
kilka dni urlopu. Co? w tym musia?o by? – z tym samym zjawiskiem spotkali?my
si? na granicy rumu?sko – ukrai?skiej w pobli?u Popa
Iwana Marmaroskiego, wiele lat pó?niej. Na Ki?czyku zaro?ni?te okopy i pozosta?o?ci betonowego triangula. Wed?ug przewodnika Krygowskiego,
z Ki?czyka mia?a schodzi? ?cie?ka do Bukowca, ale bujna bieszczadzka przyroda zamaskowa?a
wszystko. Chcia?o si? wtedy pój?? dalej, w kierunku Opo?onka,
ale nasz plan tego nie przewidywa?. Nie tym razem. Nie mam na szcz??cie czego
?a?owa?. Na Opo?onku by?em pó?niej dwa razy. W 1999
roku we trójk?: Jacek - ”Hrabia”, W?odek - ”Foka” i
ja przeszli?my od triplexu na Kremenarosie
do Prze?. U?ockiej i dalej, wzd?u? Sanu a? do Stuposian. Zaopatrzeni byli?my w „bumag?”
wystawion? przez Dyrekcj? BPN-u i oczywi?cie tylko
ustne przyzwolenie WOPu. Jakby co, to nie oni. Si?
wie. Za pierwszym razem, gdy schodzili?my z Ki?czyka
dowódca placówki w Lutowiskach zdziwi? si? , ?e my
nie na Opo?onek. Przecie? wszyscy nawiedzeni tam
chodz?, a my tylko na Ki?czyk?
No tak, ale mieli?my ze sob? ma?y balast: dwie kobiety. Jak pó?niej si?
okaza?o wcale te kobiety nie by?y balastem... Sprawowa?y si? bardzo dzielnie i
nie ba?y si? niczego – nawet nied?wiedzia, którego niestety nie spotkali?my!
Widzieli?my natomiast ludzi, których unikali?my, a na d?wi?k samochodowego
silnika chowali?my si? pod mostem. Spali?my w on czas, po zej?ciu z Ki?czyka w nieistniej?cej obecnie chatce robotników
le?nych, stoj?cej tu? przy drodze do Sianek – Negrylowa.
Trafili?my na ni? przypadkiem i bardzo szcz??liwie, bowiem niebo wtedy pra?o po
górach ?abami i rozstawienie namiociku wymaga?o niema?ego samozaparcia. Na Beniowej pas?y si? wtedy stada byd?a; o spaniu w bacówce
mo?na by?o pomarzy?. Nast?pnego dnia przed po?udniem zabrali?my si? do Mucznego U-azem, z le?nikami,
którzy stwierdzili z prostot?: „oni tak jak my, po prostu si? w?ócz?”. Ich by?o
pi?ciu, nas czworo z wielkimi worami – ale U-az jest
jak ma?y radziecki autobus – na przystanku nikt nie zostaje. Nas?uchali?my si?
w czasie jazdy opowie?ci o misiach, chcieli nam chyba ch?opcy zaimponowa? swoim
puszcza?skim obyciem. Niestety, nasze szcz??cie sko?czy?o si? w Mucznem – czeka? nas stamt?d wielokilometrowy marsz w
deszczu do Ustrzyk Górnych. Tam na campingu mieli?my
pozostawiony depozyt, w postaci reszty sprz?tu i prowiantu, z?o?ony na stryszku
budynku recepcji. Ju? wtedy gospodarzy? tam Zbyszek Bekalik, niezwykle ciep?y cz?owiek, bardzo przyjazny
wszelkiej ma?ci bieszczadnikom. Bardzo interesuj?cym
wydarzeniem w Ustrzykach.Górnych jest zako?czenie
sezonu na campingu Zbyszka, z roku na rok odbywaj?ce si? pó?niej. Jak tak dalej
pójdzie- nie b?dzie go wcale, albo co bardziej mnie si? podoba impreza b?dzie
trwa?a non – stop. Miejsce jest wymarzone na to –
góruje nad nim Po?onina Cary?ska zwana przez
wtajemniczonych, nie bez kozery, „cyckami carycy”. Wystarczy popatrze?.
Ustrzyki po?o?one centralnie w
Wysokich Bieszczadach s? wspania?ym punktem wypadowym w góry, st?d zapewne
bierze si? ich wielka popularno??. Latem panuje tu nieopisany t?ok, chocia?
wszystkie budynki da si? pewnie policzy? na palcach r?k i nóg jednego
cz?owieka. W ostatnim czasie wybudowana zosta?a tutaj stanica Stra?y
Granicznej, ?adnie wkomponowana w krajobraz., poza tym króluj? tu jak
zazwyczaj; typowe budy, które Wy bieszczadnicy
wszyscy dobrze znacie.
Ale mia?em pisa? o Bieszczadzkim Worku A. D. 2004, a wi?c do rzeczy.
Zje?d?aj?c w Stuposianach z bieszczadzkiej
obwodnicy w kierunku Mucznego, docieramy po kilku
kilometrach paskudnej drogi do miejscowo?ci, która w ostatnim czasie sta?a si?
niezwykle popularna. To Muczne. Jeszcze nie tak
dawno, na prze?omie lat 70-ych i 80-ych ulubione miejsce przywódców naszego
narodu uwielbiaj?cych polowanie. Do tej pory istnieje tutaj budynek zwany „Jaroszewiczówk?”, jednak do nowopowsta?ych obiektów
przyje?d?a ju? inny asortyment go?ci. A obiektów tych powsta?o tutaj ostatnio
niema?o – mo?na w nich w puszcza?skiej atmosferze zje??, przenocowa? i zabawi?
si?. S? to mi?dzy innymi: Hotel Muczne, Willa Arnika,
Wilcza Jama czy te? Siedlisko Carpathia. S? równie? gospodarstwa
agroturystyczne, gdzie podobne nastroje mo?na prze?y?
bardziej kameralnie i za mniejsze pieni?dze skonsumowa? pstr?ga z pobliskiego
stawu. Z Mucznego mo?na realizowa? wycieczki
grzbietowe przez Bukowe Berdo w kierunku Tarnicy i Halicza albo uda? si? w g??b worka i zawita? do Tarnawy Ni?nej. Tutaj, w
wybudowanych przez wojsko „hokejkach” w latach 70 –
80 rozpoczyna?a dzia?alno?? gigantyczna ferma hodowlana, której zadaniem by?o,
prosz? wybaczy? za wyra?enie: zasranie ca?ej Doliny Górnego Sanu. Pasza mia?a
by? na miejscu, ale by?a tylko na biurkach zidiocia?ych
planistów. Dowo?enie jej sko?czy?o si? wraz z wprowadzeniem na ni? embarga
przez Reagana. Po gigantycznej fermie pozosta?y
wielkie obory i hotel robotniczy na zboczu góry, który czeka na wyburzenie.
Ten, troch? ksi??ycowy krajobraz jest powoli likwidowany, zamieni? ma si? z
czasem w baz? dla ludzi lubi?cych konie i dzik? przyrod?. Takie jest marzenie
grupki ludzi, którzy pokochali to miejsce i wybrali na swoje zamieszkanie.
Ludzie Ci chc? przywróci? tutaj atmosfer? dawnych dni, kiedy to w Siankach by?
dwór, a hrabina Klara je?dzi?a na zakupy do Wiednia, w Bukowcu
pracowa? tartak, a kolejka w?skotorowa dowo??ca bieszczadzkie drewno ??czy?a
si? z kolej? szerokotorow? w Sokolikach Górskich. W
zwi?zku z tym zamierzeniem w Tarnawie powstaje
replika dworu Stroi?skich z Sianek, a wkrótce ma
powsta? istniej?ca tutaj jak dawniej cerkiew. Poza tym, zamiarem gospodarzy
tego terenu jest obok istniej?cych ju? ?cie?ek przyrodniczych stworzenie
nast?pnych, oraz zbudowanie bazy turystycznej wspó?egzystuj?cej
z przyrod? bieszczadzkiego worka.
Na obszarze Tarnawy Ni?nej
ma powsta? kilka bacówek, które z obecnie istniej?cym hotelikiem stanowi? b?d?
baz? noclegow? dla amatorów pieszych, rowerowych i konnych w?drówek po terenie
„bieszczadzkiego worka”. Aby jak najrychlej to nast?pi?o ?yczymy wszystkim
mi?o?nikom „bieszczadzkich klimatów”. B?dzie to ostatnia baza noclegowa w
drodze do ?róde? Sanu. Istnieje jeszcze schron BPN nad potokiem Negrylów, ale tam zanocowa? mo?na tylko w wyj?tkowych
przypadkach.
JANO |